Parytety i równouprawnienie? Po co to komu?
Kobiety są tak samo zdolne jak mężczyźni? Bzdura.
Kobiety stać na to, co mężczyzn? Chyba żartujecie!?
Kobiety na scenie? Lepiej sprawdzają się przy garach!
Feminizm – fuj, to głupota, porażka, idiotyzm!
Nieważne, jak jest. Ważne, co jest w ludzkiej świadomości i kolektywnej nieświadomości (powiedziałby Jung).
Mówi się, że żyjemy w XXI wieku, ale świadomość wielu została w średniowieczu. Nie łudźmy się, że idee i życie podążają tą samą drogą. Nadzieje, które daje nam świat, to mrzonki. Masz dwa wyjścia – albo podążasz za tłumem, przytakując bezwiednie powtarzanym sloganom, albo wydeptujesz własną ścieżkę.
Wiem, nie mogę zmienić wszystkiego, ale jeśli mogę zmienić cokolwiek, to się nie waham.
Wymienić 12, 20, 30, 50 nazwisk, o których zapomniały „Wysokie Obcasy Extra” w artykule dotyczącym najlepszych mówców w Polsce.
Nie, nie oburza mnie, że na liście dwunastu inspirujących mówców znalazły się nazwiska takie jak Owsiak, Walkiewicz, Grzesiak, Santorski.
Oburza mnie, że taka gazeta dopuszcza do druku artykuł, w którym nie ma ani jednego nazwiska kobiety.
Nawet do Okrągłego Stołu dopuścili jedną (choć było ich znacznie więcej), a tu pełne zero.
Wstydzę się, że tak jest.
Czuję wewnętrzny opór, że poważane pismo zapomina o kobietach.
Zdaję sobie sprawę, że znajdą się hejterzy, którzy wymyślą 103 riposty w odpowiedzi na mój głos, ale to nieważne.
Pękła moja bańka komfortu i przekonań, że w Polsce jest całkiem dobrze.
Nie jest.
Biją za mówienie w innym języku, krytykują za inne zdanie, hejtują za inną orientację seksualną i za karmienie piersią w innym miejscu niż dom. Można by wymieniać długo.
Bardzo mi przykro, że magazyn prokobiecy zapomina o kobietach.
Nieważne, czy wynika to z nieświadomości, niepamięci czy innych przyczyn. Bo jak nie wiadomo, o co chodzi, to…
Nie wymienię wszystkich, za co przepraszam. Wymienię te, które przychodzą mi do głowy jako osobowości, które robią dobrą robotę w kontekście zmiany przekonań, edukacji i dodawania ludziom odwagi. Użyję podobnych kryteriów, do tych, którymi pokierowały się „Wysokie Obcasy Extra”.
Nie chcę tworzyć rankingu. Każda z tych osobowości ma swój styl, swoją działkę, w której jest doskonała. Kilka nazwisk na pewno znacie. Innych być może nie, ale sądzę, że to kwestia czasu. Te kobiety naprawdę wiedzą, co mówią. A co więcej – żyją według zasad, które głoszą.
Oto zapomniane nazwiska najlepszych mówców/mówczyń w Polsce:
Martyna Wojciechowska – nie trzeba przedstawiać – tam ona, gdzie kraniec świata, tam kraniec świata, gdzie ona,
Dorota Wellman – kombinacja doskonałego poczucia humoru, mądrości i dystansu do siebie,
Monika Czaplicka / Kryzysowa narzeczona – w konkursie publiczności na najlepszą prelekcję skasowała wszystkich innych mówców,
Katarzyna Miller – psycholożka, która nie boi się trudnych tematów, a ripostami włada tak sprawnie, jak Magda Gessler nożami,
Julia Izmałkowa – jej wystąpienia są jak jej ubrania – wyraziste, stylowe, barwne, pełne ciekawych dodatków,
Olga Kozierowska – jej sukces jest pisany nie tylko szminką a power towarzyszy jej nie tylko w speechach,
Kamila Rowińska / Kobieta Niezależna – zależy jej niezależności kobiet, od lat oczarowuje ze sceny wdziękiem i inteligencją finansową,
Ola Budzyńska / Pani Swojego Czasu – najprawdopodobniej najlepiej zaplanowane i najbardziej konkretne wystąpienie w Polsce,
Klaudia Tolman / Ryślicielka – jej kreatywność, burza włosów i poczucie humoru to diament wśród wystąpień,
Ewa Foley – duchowa inspiratorka z bagażem doświadczeń, pozytywnie hipnotyzuje swoich słuchaczy,
Beata Pawlikowska – Świat według blondynki będzie jeszcze długo inspirował i przenosił w odległe podróże, także wgłąb siebie,
Klaudia Pingot / SpecBabka – jako autorka artykułu nie chcę sobie odbierać możliwości dopisania się do tej listy tylko dlatego, że skromność mi na to nie pozwala. Wyrosłam z niej dawno temu a wystąpienia są dla mnie tym, co Kraina Czarów dla Alicji.
Ta lista jest znacznie dłuższa. Przychodzi mi do głowy na przykład Natalia Hatalska, której osobiście nie widziałam na scenie, ale to nazwisko regularnie pojawiało się przez długi czas na wielu konferencjach marketingowych.
Pominęłam nazwiska, które w tym kontekście są oczywiste jak gwiazdy na niebie w bezchmurną noc – Krystyna Janda, Kinga Rusin, Magda Gessler, Ewa Chodakowska.
A do tego już nie żyjące, ale tak bardzo obecne:
Maria Czubaszek,
Wisława Szymborska.
Ta lista będzie zawsze otwarta.
Niech nie zniechęci Was krytyka, zdanie innych czy opinie, że poprzez swoją fizjologię i tembr głosu kobiety nie mają tak dużych szans zaistnieć na scenie, jak mężczyźni. Kompletnie się z tym nie zgadzam.
UNIEŚĆ NIE ZNACZY DONIEŚĆ.
PATRZEĆ NIE ZNACZY ZOBACZYĆ.
MÓWIĆ NIE ZNACZY DAĆ PRZYKŁAD.
CZASEM NAJCICHSZY SZEPT PŁYNĄCY OD SERCA STAJE SIĘ GŁOŚNIEJSZY NIŻ MOWA.
Piszę o tym dużymi literami, bo to ważne.
Ukłony w Waszą stronę, Panie, Kobiety, Dziewczyny.
Zdobywajcie scenę, docierając do serc, nie tylko umysłów.
Wasze intencje mają znaczenie. Wasze czyny mają znaczenie. Wasze słowa mają znaczenie!
K.
ps. Proszę, jeśli czujesz, że kogoś pominęłam, dopisz tę osobę na listę. Jeśli sama przemawiasz, dopisz swoje nazwisko w komentarzu, pisząc w jakiej dziedzinie czujesz się najlepiej.