Czy, gdy kolarz robi podjazd na stromą górę to lepiej, by patrzył na szczyt, czy może lepiej, gdy skupia uwagę tylko na swoim przednim kole? Szczęście początkującego wynika z naiwności i wiary, że wszystko jest możliwe. Los, prawo przyciągania a może metafizyka sprawiają, że początkujący faktycznie mają swoje przywileje. Prawie każdy bohater prawie każdej historii nigdy nie ponosi porażki na początku. Życie niby nie bajka, ale coś w tym jest, że największego farta mamy wtedy, gdy nie powinno się udać. Gdy postanowiłam zmienić swoje życie 3 lata temu, energia i naiwność popychała mnie do rzeczy wówczas dla mnie niemożliwych. Niemożliwe stało się możliwym. Napisane i wydane książki, porzucenie etatu, rozpoczęcie biznesu, pozbycie się wstydu, poczucia winy i strachu. Brzydkie kaczątko dorosło. A gdy stało się łabędziem i zaczęło prawie latać, okazało się, że to tylko krótkodystansowe koczowanie. Tak na marginesie, nie wiem, czy wiesz, ale polski popularny łabędź jest nazywany niemym (Cygnus olor). Jest jednym z najcięższych ptaków, dlatego trudno mu się wzbić w powietrze na dłuższe wędrówki. Przemierza raczej krótkie trasy.
Okazuję się, że tak, jeśli planujemy długie loty a nie mamy strategii i rozbudowanej sieci kontaktów. Prawo przyciągania działa tylko okazyjnie. Napisałam ten artykuł, bo zaczęłam się ostatnio frustrować. Niby dużo osiągnęłam a mam wrażenie, że walę głową w sufit, bo niektóre rzeczy po prostu nie są możliwe. Wtedy już nie myśli się o osiągnięciach, tylko o tym, że głowa boli. Chciałam się podzielić z Tobą swoimi obawami. Sądzę, że zakończę go pozytywną puentą. Tak przynajmniej planuję. Być może tę lekcję daję przede wszystkim sobie. To się nazywa skuteczny slefcoaching. Gdy zaczynałam swoją przygodę z tymi wszystkimi wyzwaniami, wbrew pozorom było łatwiej niż dziś. To wtedy byłam tym kolarzem, który rusza do góry, patrząc z zachwytem i entuzjazmem na szczyt. Każdy daleki szczyt wydaje się na pierwszy rzut oka bliskim. To zapewne złudzenie optyczne. Dziś mam za sobą kawał pokonanej trasy, a ten podziwiany przeze mnie szczyt nadal jest tak cholernie odległy. Dziś widzę, jak wiele zależy od kontaktów, rekomendacji, ciężkiej harówki, systematyki, poruszania wielu nitek jednocześnie. Jeśli ty nie poruszasz nitkami, inni nimi poruszają, a wówczas to ty stajesz się marionetką w cudzym teatrze. Czasem można oszaleć. Czy można się jednak wycofać ze swoich marzeń, planów? Przecież to tak, jakby zdać prawo jazdy i nigdy nie usiąść za własnym kółkiem. Frustracja wynikająca z zaniechania jest gorsza niż działanie – nawet jeśli nie przynosi ono spodziewanych efektów. Dlaczego? Bo traci się zaufanie do siebie. Jeśli coś nie działa, mimo starań, zacznij to robić inaczej – to podstawowa zasada. Ucz się od lepszych – to bardziej zaawansowana zasada. Trzeba tylko uznać, że są lepsi, nie tracąc poczucia własnej wartości.
Chyba stąd, że nie wiesz, że może ci się nie udać. Być może z entuzjazmu. Być może z intuicyjnego postępowania i ciekawości dziecka. Dziecko pod wieloma rzeczami przewyższa dorosłych. Dlaczego? Bo nie jest w schemacie. Nie myśli za dużo, tylko działa. Początkujący przewyższa niektórych „ doświadczonych ekspertów”, bo też nie jest w schemacie. Polega na kreatywności, a kreatywność jest kluczem do sukcesu. To etap, gdy mały łabędź zaczyna wznosić się w powietrze. Latanie to oczywiście tylko metafora. Czym dla Ciebie jest latanie? Czym może być? Pewnością siebie. Biznesem. Rodziną. Podróżami. Karierą. Każda z wymienionych wartości to pewien system, na który składają się złożone strategie. Pewność siebie to subiektywne odczucie, ale potwierdzone działaniem, osiągnięciami, kolejnymi próbami i informacjami z otoczenia, że coś robisz dobrze. Biznes to udana sprzedaż, wysoki standard obsługi klienta, kolejne rekomendacje, zadowolony zespół, który Cię wspiera, wizerunek i pewnie jeszcze kilka innych rzeczy. Rodzina to dzielenie czasu z najbliższymi, to uczucia i słowa miłości, to wspólne doświadczenia, troska i świadomość bycia rodziną, to wspólne plany na przyszłość i wspaniałe wspomnienia z przeszłości, to akceptacja wzajemnych fochów i niedoskonałości. Podróże to wejście w rolę podróżnika, spakowanie plecaka, kupienie biletu lub złapanie stopa, umiejętność odnalezienia się w innych kulturach, wzbudzenie w sobie ciekawości dziecka, umiejętność porzucenia tego, co stałe i znane, odwaga. Kariera to pewnego rodzaju poświęcenie. Dbanie o relacje, zwiększanie kompetencji, elastyczność, wizja, misja, systematyczność i praca.
Szczęście i sukces długodystansowców wynika z rozłożenia celu na części, rozłożenia sił, poznania pojedynczych strategii i zadbanie o każdą z osobna. Kolarz w pewnym momencie musi patrzeć już tylko dwa metry przed siebie, zapominając, że od szczytu dzielą go jeszcze długie kilometry. Tego sobie i Tobie życzę. Być może nigdy nie dojedziemy na sam szczyt, a być może co dzień zdobywamy swoje małe szczyty. Sens podróży jest taki, aby dalej podróżować. Do napisania! Klaudia