tak bardzo się cieszę, że jesteś tutaj. Brzmi to może dziwnie, ale czekałam na Ciebie. Teraz zaczynamy tworzyć relację, więź i wspólną historię. Ty czytasz te słowa w tym momencie i coś myślisz – o sobie, być może o mnie i wielu innych sprawach. Ja piszę te słowa i myślę o Tobie, sobie i tym, co byś chciała przeczytać. Wiele osób, które pytam, czego ode mnie oczekują, twierdzą, że najlepiej, gdybym je czymś zaskoczyła. Nie wiem, czy potrafię. Czasem stanie na głowie nie zaskakuje. Czasem zaskakują dwa, trzy słowa. Na przykład: Zostań ze mną. Z ciekawości, z potrzeby wsparcia, motywacji lub bliżej nieokreślonej przyczyny. Mówmy sobie po imieniu. Ja mam na imię Klaudia i oficjalnie witam Cię tutaj. Rozgość się i czuj się jak…. jak w domu, jak na wakacjach, jak księżniczka, a może po prostu jak SpecBabka. To dość oryginalny blog – ani pamiętnik, ani profesjonalny psychologiczny poradnik. Czytając go znajdziesz się ze mną na cienkiej granicy między obiektywną rzeczywistością (która jest iluzją, bo takowa nie istnieje), subiektywnym doświadczaniem i oczywistym fantazjowaniem – mieszanką myśli, interpretacji i wyobraźni. Znajdziesz się też na horyzoncie wyobrażeń o sobie. Poznawanie siebie jest jak zmierzanie do horyzontu, im dalej idziesz, tym dalej linia horyzontu się przesuwa. Nic tu nie jest ani prawdziwe, ani fałszywe, jest życiowe. Przedmioty czasem ożywają i stają się cenniejsze niż ludzie, ludzie uaktywniają ukryte moce. Świat jest jak grejpfrut – poza tym, że okrągły, jest dość cierpki. Chwile są jak czekolada – czasem słodkie, czasem gorzkie. Emocje to żywioły – rozpalają i ziębią, rozpuszczają i utrwalają.
Legenda głosi, że SpecBabka, zanim przybyła do Polski, była wyższą formą (forma? co za nieludzkie wyrażenie!) inteligencji. Posiadała niezwykłą wiedzę i umiejętności. Do specmisji wybrał ją Stwórca, czyli Ktoś w rodzaju Wielkiego Kreatora. Będąc konsekwentnymi można by go było także nazwać formą – nie tylko wyższej inteligencji, ale i wszelkiego stworzenia. Istota miała podjąć misję specjalną, która polegała na tym by udać się na Ziemię, do kraju zwanego Polską i zostać Kobietą, a więc SpecBabką. Tak to się zaczęło. SpecBabka przyszła na świat zupełnie niczego nie świadoma. Była jak tabula rasa, czysta karta, którą los i ludzie zaczęli zapisywać jak własną historię.
Oczywiście, że tak! Przyszłaś na świat i pozwoliłaś innym stać się kawałkiem ich historii, czasem celem ich frustracji, czasem źródłem szczęścia. Problem polega na tym, że gdy nie mamy pomysłu na siebie, inni zawsze będą mieli ich tysiące. Czas zacząć tworzyć własną historię. Żyjesz po to, by przekonać się, na ile cię stać. By przestać się bać. By wyzwolić się z poczucia winy, wyzbyć się wstydu i żalu. Doświadczasz i mierzysz się z problemami, by w końcu odkryć, jaką historię o sobie chcesz napisać. SpecBabka nie może żyć przypadkową historią. Ta historia jest wyjątkowa i jednocześnie zwykła, jednak nigdy nie przypadkowa. Witam Cię więc jeszcze raz. Szczerze się uśmiecham na myśl, że nie jedno może nas połączyć, poza nieprzypadkową historią. Nieprzypadkowo piszę te słowa, a Ty nieprzypadkowo je czytasz. Coś więcej pewnie mamy sobie do powiedzenia, więc po prostu… Zostań ze mną. Klaudia